Blokowanie sił Kurlandzkich
Roku Pańskiego 1654 wydzielony podjazd kozacki Esauła Ciemoszki składający się mniejszego oddziału mołojców, lecz wspomaganego śmigownicą, dużego oddziału strzelców oraz kilku dział wspartych taborem oraz specjalnie dobieranymi plastunami stanął naprzeciw wysłanym w podjazd siłom kurlandzkim.
Kurlandczykami przewodził Landhofmistrz Korff wsparty dwoma małymi skwadronami rajtarów, z czego jedni z gwardii przybocznej się składali, oddziały rossdienst wspartych dragonami, oraz muszkieterami z kompanii gwardii pieszej.
Na polu bitwy znajdowały się dwa strategiczne obiekty, których kontrola była ważna dla obu stron.
W pierwszej turze siły kurlandzkie ruszyły do przodu, jednak artyleria kozacka poczyniła pierwsze straty w oddziale rossdiens, jednak Ci trwale ustali na swoich pozycjach.
W drugiej turze działa oraz plastuni ponownie obrali za cel rossdiens, którzy tym razem nie wytrzymali moralnie ostrzału i cofnęli się na pozycje wyjściowe.
Strzelcy postanowili zająć tabor.
Na lewej flance kozackiej mołojcy postanowili ruszyć do przodu z nadzieją przejęcia znacznika.
W międzyczasie rossdiens po uporządkowaniu swoich szeregów postanowili wrócić na pole bitwy.
W ostatniej turze inicjatywa była po stronie kurlandczyków, których pierwszym celem było ostrzelanie mołojców ostatnimi uporządkowanymi szeregami. Ci jednak ustali i w swojej aktywacji wycofali się pod osłonę taboru. W międzyczasie działa i plastuni ostrzelali rossdiens, którzy pierzchnęli z pola walki.
Bitwa zakończyła się wynikiem 6 do 3 dla kozaków, głównie dzięki ocaleniu w ostatniej turze strzelców, na których przygotowywali się z szarżą rajtarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz