czwartek, 13 lutego 2025

I poszły wyborowe oddziały pod żółtodziobem!

 Dał mu Chmiel najlepsze oddziały



 I tak oto po ciężkich walkach ze Rzplitą, Kozacy w końcu mogli cieszyć się odrobiną wolności, ponieważ na Lachów uderzył wróg z północy.

Lecz sielanka ta nie trwała długo, bo chciwe ręce szwedzkich lwów pędziły w stronę żyznej Ukrainy.

I tak oto na podejściach do Kijowa spotkało się szwedzkie zgrupowanie polowe na przeciw zgrupowaniu kozackiemu.

Kozakom przewodził pewny siebie młody pułkownik, natomiast po stronie szwedów stał coraz bardziej zaprawiony w bojach dowódca.

 Kozacy postanowili stanąć na przedmurzu i przyjąć wroga, w składzie swojej armii mieli dwa kocki mołojców, rejestrowych ze śmigownicą, konnych w zwiadzie oraz strzelców wyborowych. Ponadto okoliczni chłopi czekali po polach na znak do ataku.

 

Szwedzi natomiast do ataku przysposobili podragonionych muszkieterów, dwa duże oddziały rajtarów, z czego jeden z krajowych ochotników sformowany, jeden mały oddział rajtarów oraz dragonów, których puszczono w zwiad. Ponadto armia działami była wspierana.


 Pierwsi zaatakowali Szwedzi kalecząc kozackich zwiadowców, którzy zmuszeni zostali do wycofania i w tej grze tylko się porządkowali i cofali, lecz w zemście plastuni wraz z mołojcami wyposażonymi w broń gwintowaną oraz wyskakującym z pola chłopstwem finalnie wycieli w pień dragonów. Jednocześnie w kolejnych turach, pomimo ostrzału artyleryjskiego chłopi ustali i finalnie wbili się we flankę dział wybijając ich załogę do nogi.

 


W czasie gdy na prawej flance Kozaków ataki szły po myśli młodego pułkownika, na stronie lewej rozpoczęła się tragedia.

 

 Na sam pierw rejestrowi pewni swojej siły i morale wyforsowali się naprzód aby do wzgórza dojść, nie zauważyli jednak, iż odsłonili swoją flankę muszkieterom, którzy wypalili im z salwy, wbijając łącznie 8 punktów dezorganizacji, które pogłębiła szwedzka jazda krajowa podjeżdżając do flanki i dokładając dodatkowe dezo. Jednak to nie był koniec, w kolejnej turze rejestrowi postanowili się odstrzelić Szwedom, lecz z 4 kości żadna nie trafiła. Widząc tę niebezpieczną sytuacje szwedzki dowodzący wydał rozkaz szarży. Jazda wbiła się w rejestrowych i wybiła ich do nogi. 

 


W  kolejnym ruchu muszkieterzy z kontrmarszu strzelili w mołojców zmuszając ich do cofnięcia się czym odsłonili swojego pułkownika.


Jazda krajowa natomiast po lekkim porządkowaniu w kolejnej turze wjechała w bok drugiego bloku mołojców, Ci nie zdając wyszkolenia bili się na flankę i w sumie zebrali już 15 dezo i brakowało im jednej rany do zejścia, co wydarzyć się miało wkrótce, ponieważ w zapasie u Szwedów stała jeszcze jedna M rajtarów, która ostrzałem rozproszyła niesfornych Kozaków. 

 

Na zakończenie muszkieterzy wypalili jeszcze do Kozackiego pułkownika przynosząc mu chwałę i możliwość śmierci na polu bitwy.

Nie liczyliśmy na koniec punktów zwycięstwa, ponieważ porażka Kozacka była widoczna jak na dłoni, poddałem grę, lecz teraz szacując wynik to byłoby to prawdopodobnie coś ok 12 do 2 dla Szwedów.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz